Na szczęście hiszpańska kuchnia przypominała mi o klimacie śródziemnomorskim i o gorących wakacjach. Z drugiej strony wakacje kojarzą się nie tylko z pysznym jedzeniem, ale też z wylegiwaniem się na plaży i całodziennym leniuchowaniem. Ale tutaj, jak podczas każdego wyjazdowego "weekendu" nie było mowy:-)
Zwiedzanie od rana do wieczora, ból nóg i zmęczenie, na szczęście przerywane pysznymi tapas i zakupami pozwoliły na uznanie tego wyjazdu za UDANY!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz